poniedziałek, 18 lutego 2013

MILU - jak to się zaczęło

Moja przygoda z kwiatami wykonanymi z bibuły, papieru etc. zaczęła się w momencie podjęcia decyzji, że czas najwyższy zabrać się za organizację ślubu ;). Zaczęłam szperać w internecie -  swoją droga nie wiedziałam, że jest tak dużo stron poświęconych tematyce związanej z organizacją ślubu (porady, opinie o lokalach, salonach z sukniami ślubnymi, atrakcjami na weselach, inspiracjami oraz pomysłami na dekoracje typu "zrób to sam"), i trafiłam właśnie na tutoriale jak robić papierowe, tiulowe, materiałowe kwiaty -  kule ozdobne na różnego rodzaju uroczystości.

Szczerze mówiąc, gdy zobaczyłam te kwiaty, wiedziałam, że muszę nauczyć się je robić;). Najgorzej było ze znalezieniem gładkiej bibuły -  zwłaszcza w wielkich formatach. Pamiętam, że jak byłam mała, w każdym  sklepie papierniczym można było dostać taką bibułę we wszystkich kolorach tęczy, a teraz jakaś masakra z dostępnością tego typu produktu...
Nawet w sklepach typowo plastycznych mają tylko bibułę, ale maksymalnie w formacie A3. Koniec z tymi wywodami na temat dostępności bibuły, jak się chce to się znajdzie :) Wiadomo  w jednym mieście łatwiej o takie produkty, a w innym trudniej :)



 Pierwsze moje kwiaty wykonane z bibuły - zdjęcia niestety wykonane tylko komórką ...


Potem jak już emocje opadły zrobiłam kolejne pompony-kwiaty i porządne zdjęcia :) i oto efekt :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz